
W sumie to zwyczajne, nasi rodacy są chwaleni za ciężką pracę, mówi się o nas, jako o solidnych pracownikach, którzy potrafią wykonać wiele rzeczy, mówi się o nas, że znamy się na swoim fachu i umiemy pracować po kilkanaście godzin dziennie. Są wspomniane też wady, na przykład, spożywanie alkoholu w czasie pracy, lecz przegrywają one w zestawieniu z zaletami, jakie oferują polscy pracownicy. Ostatnio zaczyna się zmieniać też w Polsce. Wielu młodych ludzi zastanawia się dwa razy nim dokonają wyboru odpowiednich studiów, bo w mediach słychać co chwila, iż po studiach nic nie ma, że jest bezrobocie i lepiej mieć fach w ręku niż papier, który nic nie oznacza. Nawet premier Polski przyznał, że „lepiej być spawaczem niż politologiem”.
Nieważne, że stwierdził to człowiek, jaki też jest po studiach, a jednocześnie człowiek przy władzy, który ma przecież wpływ na takie sprawy. Mniejsza z tym jednak. Najistotniejsze jest to, że w dzisiejszych czasach przykładowo taki stolarz, który zapewnia usługi stolarskie może mieć bardziej godne życie niż człowiek po paru kierunkach, bo taki człowiek ma twardą i konkretną zdolność, na którą jest zapotrzebowanie. Jest zapotrzebowanie na składanie mebli (więcej), nie ma natomiast miejsca dla całych zastępów politologów, którzy może i wiedzę mają, ale nic w praktyce nie potrafią.